Co to są misy tybetańskie, i moje doświadczenia z nimi związane.

misy tybetańskie, leczenie dźwiękiem


Przygodę z Misami Tybetańskimi miałam do czynienia około  rok temu. Była to medytacja na łonie natury, gdzie zebrała się wtedy dość liczna grupa ludzi zainteresowana właśnie medytacją w formie dźwięku. To było dla mnie nowe doświadczenie, zupełnie inne niż słuchanie muzyki przez kanał You Tube. Ale o tym co to są misy tybetańskie opowiem poniżej...



Misy Tybetańskie są znane już jakiś czas bo około 40 lat, ale ich historia rozpoczyna się w starożytności przynajmniej około 3000 tys lat temu. Misy tybetańskie są ręcznie kute, zazwyczaj ze stopów metali, jak złoto, srebro, cyna ,żelazo czy miedź. Misy tybetańskie są wprawiane w dźwięk za pomocą drewnianego kija. 


Poprzez dźwięk możemy uzdrowić nasze ciało, umysł, a także ducha. To od mis zaczęłam swoją przygodę i do dziś staram się z nimi pracować. Na urodziny dostałam właśnie taką misę, gdzie oprócz kamertonów ( które ubóstwiam) i o których pisałam tutaj łączę swoje zamiłowanie, do praktykowania medytacji za pomocą dźwięku. 

Na koncercie Tybetańskich Mis byłam tylko raz, ale to była miłość od pierwszego usłyszenia tego dźwięku, który towarzyszy mi na co dzień. Praktykuję medytację poprzez dźwięk, ale wcześnie praktykowałam ją w zupełnej ciszy, co również przynosiło mi dużo korzyści związanych z odsunięciem negatywnych myśli na dalszy tor, a także poczucie spełnienia, radość, miłość, i wdzięczność do całego Świata. Medytacja jest dla mnie jak oddychanie, bez której nie wyobrażam sobie już życia. 

W XVII wieku naukowiec Chladini odkrył,że w odpowiednich warunkach dźwięki wpływają na kształtowanie się materii, dzięki czemu powstają różne wzory geometryczne charakterystyczne dla danej częstotliwości Solfieggio o których pisałam tutaj

W fizyce kwantowej wszystko jest energią. To co wysyłamy do drugiego człowieka, to co nas otacza wszytko działa na poziomie wibracji. Ludzkie ciało posiada pamięć przeżytych emocji, doświadczeń które wypieramy ze swojego życia, a te doświadczenia spychamy do poziomu podświadomości.  Tam kumulują się zatruwają nasz organizm, po czym dają nam znać w postaci wielu chorób.  Harmonijne dźwięki Mis Tybetańskich, czy też Kamertonów wywierają pozytywny wpływ na nasze ciało, umysł czy ducha. Uzdrawiają nas na poziomie komórkowym, mentalnym, psychicznym i duchowym.

Dla każdego dobierany jest dźwięk który wydobywa się w dobrze dostrojonych misach tybetańskich. Cały proces wydobywania dźwięku dobiera nam terapeuta, który dba o to by wibracje dźwięku wnikały głęboko w nasze komórki ciała i uwalniały nas od toksycznych emocji. Misy tybetańskie stosuje się też poprzez masaż. Wtedy misy są rozmieszczane na ciele pacjenta i wprawiane są one w wibracje. Taka harmonia dźwięku leczy nasze ciało, i umysł pozwalając na to by organizm sam się wyleczył z chorób.


Wiele korzyści z Terapią dźwiękiem dowodzi naukowo że poprzez wibrację na odpowiedniej częstotliwości pomagają pozbyć się z naszego organizmu komórek rakowych, a także do eliminacji różnych chorób. Misy Tybetańskie pomagają nam wejść w stan prawdziwej świadomości i poczuć spokój i się wyciszyć. To także równoważenie obu półkul mózgowych. Dźwięk ten likwiduje bóle głowy, napięcia mięśniowe, zaburzenia krążenia, stany depresyjne, dolegliwości kobiece, a także wiele innych. To także możliwość pracy z czakrami na wszystkich poziomach.

A Ty byłaś/eś kiedyś na takim koncercie?

Do posłuchania poniżej....



Jeśli chcesz nabyć taką misę to zapraszam Tu


8 Komentarze

  1. W naszych górach mieszka wielu zakręconych ludzi, koncerty mis tybetańskich i medytacje też tu bywają. Tylko ja jakoś jeszcze nie dotarłam na taki koncert.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie zajrzyj na taki koncert, zawsze to nowe doświadczenie!

      Usuń
  2. Wydaje mi się, że kiedyś coś obiło mi się o uszy, ale nie byłam pewna o co chodzi. Wygląda to na super sprawę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Takie dźwięki rzeczywiście działają kojąco. Nie miałam pojęcia, że istnieją nawet koncerty takich miś. Imponujące!

    OdpowiedzUsuń
  4. W sumie to nie miałam pojęcia o istnieniu tych mis.

    OdpowiedzUsuń
  5. Pierwszy raz spotykam się z tą metodą uzdrawiania. Nigdy nie medytowałam, nigdy nie zgłębiałam się w te tematy, ale teraz muszę poczytać o tym więcej. Może to będzie idealna metoda na moją nerwicę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Myślę, że taki koncert byłby dla mnie ciekawym doświadczeniem.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie spotkałam się wcześniej z takimi misami, z zaciekawieniem przeczytałam i w sumie spróbowałabym takiego koncertu :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz. To motywacja do dalszego prowadzenia bloga.