Pewnie zauważyłyście że od dawna nic nie recenzuje. To wcale nie wynika z faktu, że nie używam kosmetyków. Używam, ale nie mam potrzeby komentowania każdego z osobna, tak jak było to X czasu temu. Moje podejście do pielęgnacji trochę uległo zmianie. Zmianie uległa też świadomość wyboru. Mój blog nie jest typowo urodowy, i raczej nigdy taki nie będzie. Od tego jest mnóstwo innych blogów na ten temat.
Chodź jeśli pojawią się tutaj recenzje to będą one miały inny charakter niż robiłam to wcześniej. Ale przecież nie będę pisała tutaj żadnej recenzji. Chcę Wam dziś trochę otworzyć oczy na to co znajduje się na drogeryjnych półkach, co bierzemy do koszyka świadomie, lub też mniej świadomie. Jak trzeba mieć otwarte oczy by mieć na uwadze nie tylko piękną plastikową butelkę szamponu, żelu pod prysznic czy balsamu. O plastiku się jeszcze wypowiem...
Najczęściej stosujemy marki kosmetyczne tylko i wyłącznie dlatego bo pokazano je w reklamie, albo zobaczyłyśmy go u innej blogerki kosmetycznej. Często i to niestety często recenzje kosmetyczne nie opisują czy dany produkt jest testowany na zwierzętach. A to bardzo ważne dla nas kupujących. I tak wiele rzeczy jest testowanych o których nawet nie mamy pojęcia. Jeśli już podejmujecie współprace na zasadzie barteru ( którego ja unikam jak ognia) to starajcie się zwracać na to szczególną uwagę! Nawet ostatnio znaczek króliczka na opakowaniu i napis Cruelty Free nie dają nam gwarancji ze kosmetyk nie jest testowany na zwierzętach. Wiele firm ma za zadanie uśpić czujność kupujących.
Mnie już dawno się zapaliła się czerwona lampka. Jestem strasznie wyczulona jeśli chodzi o tak poważne sprawy. Kocham wszystkie zwierzęta i pojąć nie mogę jak można je krzywdzić w tak okrutny sposób. Króliczki, psy, koty, małpy, a nawet szczury to wszystko zwierzęta! Świadomość wyboru to najważniejsza kwestia dotycząca nas samych. Miejmy na uwadze dobro zwierząt, i nie przyczyniajmy się do testowania byle czego. Marka np. Loreal, jest u mnie na czarnej liście. Nic nigdy już nie kupię z tej firmy. " Czy jesteś tego warta?" Hasło przewodnie marki. Czy jesteś warta testowania kosmetyków na zwierzętach przyczyniając się do ich śmierci? Ja nie!?
Oto lista kosmetyków testowanych na zwierzętach. Kliknij TU
Wiele z tych marek miałam i kiedyś stosowałam, dziś przyczyniam się do ich eliminacji na rzecz tylko tych kosmetyków z dobrym składem, jak i firm które nie testują na zwierzętach.
Lista kosmetyków które nie Testują na zwierzętach. Kliknij TU
Niestety bardzo trudno jest wykryć czy dany kosmetyk nie jest testowany, dlatego ważne jest sprawdzanie firm. Na bieżąco możecie śledzić blog HappyRabbitBlog tutaj dziewczyna poświęca mnóstwo uwagi nowym pojawiającym się firmom kosmetycznym i bierze ich pod lupę. Warto kierować się jej opinią.
A Ty jakie posiadasz firmy kosmetyczne w swojej kosmetyczce?
7 Komentarze
Niestety, jest to dość powszechne. Staram się o tym pamiętać, ale jakoś slabo mi idzie...
OdpowiedzUsuńStaram się wprowadzać coraz więcej pro-zwierzęcych i pro-eko przyzwyczajeń (foliówek ze sklepu już właściwie wcale nie zabieram), zwracanie uwagi na kosmetyki też staram się wprowadzać :)
OdpowiedzUsuńStaram się zwracać uwagę ale czasami się zdarzy, że nieświadomie coś używałam co było testowane na zwierzętach. To przykre.
OdpowiedzUsuńStaram się korzystać z dobrych kosmetyków, ale nie jest to u mnie regułą.
OdpowiedzUsuńLista testowanych na zwierzętach dość długa, niestety mam kilka produktów z tej listy :(
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że prawo się zmieni i niedługo w żadnym miejscu na świecie nie będzie zgody na testowanie na zwierzętach!
OdpowiedzUsuńJa być może nie świadomie kupuje czasem kosmetyki testowane na zwierzętach, staram się jednak takich unikać.
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz. To motywacja do dalszego prowadzenia bloga.