Czym są kamertony? Techniki leczenia Ciała,Umysłu i Ducha za pomocą dźwięku
Na początku chciałam opowiedzieć trochę swoją historię dotyczącą poznania kamertonów...
Zaczęło się to w w pewną lipcową niedzielę u mojego narzeczonego, gdzie razem doskonalimy swoje zainteresowania mające na celu świadomość i swój rozwój dusz. Dla większości z Was może to być abstrakcyjny temat, który nie zasługuje może na głębsze zainteresowanie wpisem. Ale przejdę może dalej...
Przez przypadek natknęłam się na film na YouTubie o tutaj gdzie Barbara Angel Romanowska opowiadała jakie działanie mają na nas kamertony, a raczej dźwięki które się z nich wydobywają. Słuchając jej opowieści mój narzeczony pewnego dnia wręczył mi książkę autorki która sprawiła że chciałam bardziej zgłębić wiedzę o leczniczych kamertonach.
Czym są kamertony?
To przyrząd służący do ustalania wzorcowego stroju instrumentów, w formie stalowych widełek wprawianych w wibrację przez uderzenie i wydających ton o częstotliwości 440 Hz. Kamerton te jednak jest o wiele mniejszy i stosowany do stojenia np. gitary. Jeśli mowa zaś o kamertonach terapeutycznych są one podobne, lecz różnią się trochę wielkością i materiałem z którego są zrobione. Strój kamertonów terapeutycznych ma zawsze 432Hz.
A czym się różnią Hz 440 Od 432?
Jest to niewielka różnica w Hz ale ma ona kolosalne znaczenie jeśli chodzi o jakość dźwięku, a także zdrowotny wpływ na nasz organizm.432 Hz to zakazany strój ze wzgędów leczniczych, gdzie w otaczającym nas świecie dominuje strój 440Hz który jest pozornie głośniejszy i agresywniejszy. Można powiedzieć, że aż kłuje w uszy. Zostajemy poddawani działaniom tzw. broni sonicznej (na poziomie 440 Hz), dzięki której można wprowadzać ludzi w różne stany, m.in. złości, nienawiści, osłabienia. Natomiast strój 432 Hz jest co prawda cichszy, ale także czystszy, bardziej klarowny, solidniejszy, łagodniejszy i po prostu przyjemniejszy. Częstotliwość 432 Hz jest pierwotna i naturalna, stąd też nazywa się ją również częstotliwością kosmiczną. Jest dźwiękiem uzdrawiającym. Wszystkie naturalne dźwięki występujące w przyrodzie, np. szum drzew, śpiew ptaków, szum płynącej wody, brzęczenie owadów, to dźwięki o tej właśnie częstotliwości.
Odkąd przez okres letni zapoznałam się z książką Barbary Romanowskiej "Muzykoterapia dogłębna komórkowa" zaczęłam bardziej zwracać uwagę na dźwięki które mnie otaczają. Zaczęłam coraz częściej słuchać muzyki w tonacji 432Hz która jest łagodniejsza i bardzej terapeutyczna dla mojego organizmu, niż muzyka lecąca na okrągło w radiu czy telewizji. Wszystkie te stroje w mediach zaczęły mnie bardziej denerwować, nie mówiąc już o złości i braku skupienia podczas pracy.
Pewnego dnia zauważyłam że moje myśli mają moc sprawczą. Klikając na fejsie "Biorę udział"w wydarzeniu, wkrótce przekroczyłam próg Zwierzyńca w Krakowie i zakochałam się w dźwiękach kamertonów. Chodź pierwszy koncert był dla mnie fascynujący, oraz emocjonujący miałam ochotę płakać, i śmiać się jednocześnie. Chodź panuje w pomieszczeniu klimat medytacyjny ja po prostu słuchałam i chłonęłam jak gąbka wszystkie dźwięki. Wtedy nie mogłam skupić się na oddechu, medytacji którą przecież praktykuję od lat. Kamertony wtedy dostrajały moją duszę, która przecież nie miała z nimi wcześniej styczności!
Od tamtego dnia wiele się zmieniło. Poznałam dużo fantastycznych osób, którym w duszy gra to samo co mnie. Poznałam kochaną Ewę Stroińską gdzie również zapraszam wszystkich do śledzenia jej strony na Facebooku o tutaj
Ewa jest znakomitą osobą na właściwym miejscu. Dobroć i miłość aż płynie z jej serducha♥Do tego dostraja i uzdrawia Nasze Ciała, Umysły i Dusze. Kamertony to muzyka wszechświata, która leczy nas z różnych chorób, oraz pomaga nam na głębsze zrozumienie jak ważny jest w naszym życiu dźwięk. Z tego miejsca pragnę zaprosić Was na sobotni koncert do Zwierzyńca w Krakowie na godz. 18:00 na ulicy Kraszewskiego 15/3
Jeśli mowa o kamertonach. To zakupiłam 2 tyg. temu swój pierwszy w życiu kamerton. Strój 432Hz brzmi rewelacyjnie, i codziennie z nim pracuję. Słucham dźwięków jakie wydaje i do tego pozytywnie nastraja całe moje ciało i duszę. Kamertony możecie kupić tutaj To raczej nie ostatni kamerton w moim życiu. Dzięki Ewcia za to że mogłam się zainspirować, i poczuć go na własnej skórze dzięki Twoim koncertom. W sobotę będzie moja trzecia wizyta w Zwierzyńcu.
A Wy znacie kamertony, wpadniecie na dźwiękoterapię?
3 Komentarze
Wyobrażam sobie, że muzyka musi być oczarowująca, ale ciężko mi wierzyć w właściwości lecznicze.
OdpowiedzUsuńKochana wiele ludzi potwierdza wyzdrowienie z czasem ciężkich chorób. Koncerty dają dużo,i też jest to sprawa indywidualna ile ich potrzeba każdej osobie.Warto przyjść na taką dźwiękoterapię
UsuńSłyszałam o kamertonach, ale nigdy ich nie widziałam na żywo i też nigdy nie zagłębiałam się w ten temat. Buziaki Kochana :*
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz. To motywacja do dalszego prowadzenia bloga.